Po przerwie
Przerwy świątecznej koniec. Robota ruszyła. W kuchni wyrósł las. Szalunek schodów byłby już skończony gdyby nie ... zmiana. Wczoraj ekipa zrobiła szalunek schodów w części prostej. Części zabiegowej nie zrobili bo szef ekipy doszedł do wniosku, że może lepiej zrobić proste, będą wygodniejsze. Tak więc wieczorem pojechałam żeby na miejscu zastanowić się co robimy i zdecydowałam, że jednak zgodnie z projektem. Ekipy już nie było, uzgodniliśmy wszystko telefonicznie. Na wszelki wypadek dzisiaj o ósmej rano byłam już na budowie. Połowa szalunku części zabiegowej była gotowa. Jak wychodzilam, połowa z tego co zdążyli zrobić była już rozmontowana 🤣🤣
Schody będą proste. Pralnia się przez to nieco zmniejszy, ale trudno. Takie rozwiązanie było we wcześniejszej wersji projektu, ale zmieniłam, żeby mieć większą pralnię. Po rozmowie z szefem ekipy doszłam do wniosku, że on ma rację bo z tych schodów będę korzystała codziennie, a część zabiegowa od węższej strony będzie miała bardzo wąskie stopnie. Poza tym moje dziewczyny to kule armatnie i lepiej, zeby te schody nie były zakręcane.
Komentarze